Akt zgonu alkoholu

LIST POŻEGNALNY  DO ALKOCHOLU

 

                 Drogi kolego alko moja przyjaźń z tobą trwała do dnia 4 maja 2021 br. W dniach od 04.05 do 28.05 2021 po ciężkiej chorobie i walce odszedłeś z mojego serca i duszy. 

 
      Ś.P. alko zabierz  ze sobą całą swoją rodzinę „soplicę wiśniową „, która towarzyszyła mi
w ostatnich trzech latach mojego pijaństwa i zabijała mnie każdego dnia wieczorem.


      Ś.P. alko zabierz ze sobą swego ojca „ czystą”,  który był dla mnie gwoździem do trumny
w moim życiu.
      Ś.P. alko zabierz  swoje wierne sługi- piwa, które towarzyszyły mi w życiu od dawna, od rana do wieczora.

        Pogrążona w żałobie rodzina Alko żegna się ze mną i wystawia mnie na pokuszenia.
  Mój drogi były przyjacielu poznaliśmy się dawno, gdy ja miałem wtedy 17 lat. Smakowałeś  mi wtedy jak młody Bóg. Całowałem się z twoją szyjką butelki, po której włączała  mi się odwaga i nieśmiertelność. Co roku odwiedzałeś mnie na weselach, grillach, spotkaniach
i pilnowałeś bym nie zapomniał o tobie. Później poznaliśmy się tak mocno, że stałeś mi się bliską rodziną. Nasze spotkania bardzo mi się podobały i pozostawały na długo w moich wybranych wspomnieniach. W ostatnim czasie wprowadziłeś się w moje życie z całą twoją rodziną. Widywaliśmy się codziennie, ja czekałem na Ciebie, planowałem nasze spotkania. Twój spryt i moje zauroczenie tobą odsunęło ode mnie przyjaciół, rodzinę, żonę, córkę, chęć do wspólnego dobrego życia z nimi.

      Alko ty fałszywy przyjacielu!!!                                                                                    
Twój jad zabijał mnie od środka, zatruwałeś mi zdrowie a moje uczucia  i emocje zmieniłeś
w koszmar i wyrzuty sumienia. Nasze wspólne życie prowadziło mnie w dół do śmierci
i utraty wszystkiego. Chciałem się z tobą rozstać, lecz ty zawsze mówiłeś do mnie „od jutra”.
         W pewnej chwili twojej słabości a mojego uniesienia z dna  znalazła się iskra naszego rozwodu. Od iskry powstaje pożar, który się rozprzestrzenia. Ten mały pożar zaczęła  rozpalać moja żona Ania, która okazała mi miłość i wsparcie. Ja sam lubię pożary i zdecydowałem się na coś większego i znalazłem się w ośrodku „Nasz Zapał”. Cała terapia to już duża zmiana takiego pożaru i takich zmian nie ugasisz w moim sercu. Nawet gdybyś gasił mnie swoimi pachołkami piwami nic co to nie da. Wiem, że wypiłem cię dużo- jeden zbiornik wody samochodu strażackiego, ale  próby gaszenia twoim mocnym działem  „soplicą wiśniową”  oraz armata „czystą” są marne, bo ja mam nowe paliwo do ognia, kolegów  i terapeutów z terapii, którzy pozostaną ze mną na długo. Wiem, że każdy pożar kiedyś gaśnie  i ty możesz  mnie kusić, ale pamiętaj  ja cię już wypierdoliłem z mojego życia!!!
           Ja mam nowe życie, nowe wytyczne, plany, marzenia. Tam nie ma miejsca dla ciebie. Nasze spotkania w przyszłości będą tylko wspomnieniem jak wiele niedobrego mi zrobiłeś
w przeszłości. Spoczywaj w cierpieniach i wiecznym bólu,  który mi towarzyszył do tej pory prze ciebie

 

 Atka zgonu alkoholu  
                        nr: 1 !!!!!! ( ostateczny)/2021

  1. Urodzony w wieku 17 lat mojego życia.
  2. Przeżył i zatruwał mnie przez 25 lat mojego życia.
  • Umarł na terapii w ośrodku” Nasz Zapał”.

 Akt podpisała kadra ośrodka „Nasz Zapał”

 P.S.
    Co roku w dniu twojej śmierci będę świętował moje narodziny w nowym trzeźwym życiu.

Zapraszamy do zapoznania się z innymi artykułami na Naszym Blogu, wszelkie pytania dotyczące Terapii w Naszym Ośrodku prosimy kierować na kontakt@nasza-terapia.pl  lub pod nr  tel: 48 795 009 679. Pozdrawiamy nowych czytelników z takich miast jak: Opoczno, Małogoszcz, Opatów, Kielce oraz Starachowice, Wąchock, Radom
Prywatny ośrodek terapii uzależnień "Nasz Zapał"
<

Napisz do nas

Kontakt

© Copyright 2022 Nasz Zapał - Realizacja SEMLife.pl Agencja SEO